Nowa wersja naszej strony internetowej
http://ua.polonia.org.ua w języku ukraińskim     http://polonia.org.ua w języku polskim
 
 
08 01 2007 - 12:20:16

 Turecka wyprawa: śladami polskości


Nieliczna grupa członków Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa “Odrodzenie” w Berdiańsku spędziła Noc Sylwestrową w bajecznym Stambule. Natomiast celem kolejnej wyprawy było zapoznanie się z resztkami polskości w Turcji i odwiedziny miejsca, w którym wielki polski romantyk Adam Mickiewicz spędził ostatnie chwile swego życia(Zdjęcia).



Stambuł, Błękitny Meczet

W skromnym mieszkaniu przy ulicy Yeni Sehir (obecnie Mickiewicza) 26 listopada 1855 roku, umarł Adam Mickiewicz.

Jego mieszkanie w niewielkim, czystym na pierwszy rzut oka domku okazało się wilgotne i ciemne. Jednak Mickiewiczowi i jego towarzyszom zdawało się to nie przeszkadzać. Mieli ważniejsze sprawy na głowie. W końcu od ponad miesiąca wypełniali w Konstantynopolu misję formowania legionów do walki z Rosją. Trwała wojna krymska, a Mickiewicz robił co w jego mocy, by powstała realna siła wojskowa gotowa walczyć o wolność kraju. Dlatego nie zważał na zły stan zdrowia, brak pieniędzy i fatalne warunki lokalowe. Mieszkanie przy Nowomiejskiej i tak było luksusem w porównaniu z jego pierwszym konstantynopolitańskim lokum - ciasnym i zarobaczonym pokojem w klasztorze Lazarystów.

Dziś stoi tu budynek murowany (oryginalny drewniany spłonął podczas wielkiego pożaru w 1870 r). Pierwsze muzeum Mickiewicza powstało tu w 1955 r. w setną rocznicę śmierci poety. Na 150-lecie postanowiono je gruntownie wyremontować. Prace trwały od 2003 r. Teraz budynek wyróżnia się czystością na tle zaniedbanych okolicznych kamienic. Zyskał też nową ekspozycję złożoną z obrazów, dokumentów i spisanej opowieści o życiu wieszcza. Przed 150 laty wyglądało to zupełnie inaczej, więcej niż skromnie.

Mickiewicz jadał podle. Stołował się głównie w podmiejskich garkuchniach. Po 20 listopada jesienne słoty i pogarszający się stan zdrowia uniemożliwiły mu nawet to. Przestał wychodzić na obiad, odwołał też ważną wizytę u angielskiego ambasadora, bo nie czuł się na siłach, by sprostać obowiązkom. W nocy z 25 na 26 listopada było już tak źle, że współmieszkańcy wezwali lekarzy. Podawali leki przeciw cholerze, ale na nic się to zdało. Mickiewicz umarł, jak podali później świadkowie, "trzy kwadranse na dziewiątą wieczorem". Lekarz Jan Gębicki poświadczył, że "Pan Mickiewicz zmarł na jego rękach na skomplikowaną chorobę z wylewem krwi do mózgu". Dlaczego nie nazwał tej choroby wprost - cholerą? Pewnie dlatego, by uniknąć problemów z wywiezieniem zwłok do Francji.

Stambuł, mur obronny

27 listopada w mieszkaniu przy Nowomiejskiej sporządzono akt zgonu i zgodnie ze zwyczajem podobizny poety: rysunek ołówkiem, gipsową maskę pośmiertną i fotografię. Ciało zabalsamowano, złożono do trumny i pozostawiono w tym samym pokoju. Potem, aż do 30 grudnia, trumnę trzymano podobno w sieni, pod schodami, bo była za wielka i ciężka, by przecisnąć ją przez drzwi. Sąsiedzi wszczęli nawet awantury, niezadowoleni z tak długiego przetrzymywania ciała w domu (dziś w podziemiach budynku urządzono symboliczną kryptę, w której wmurowano krzyż i płytę z napisem: "Miejsce czasowego spoczynku Adama Mickiewicza 26 listopad - 30 grudzień 1855").

Następnym punktem naszej podróży był Polonezköy (pol. Adampol) – polska wioska w Turcji, założona w poł. XIX w.

Jak można się dowiedzieć na stronie Wikpedii, osada polskich emigrantów na obrzeżach szybko rozprzestrzeniającego się Stambułu, położona po azjatyckiej stronie cieśniny Bosfor, na północny wschód od centrum metropolii. Do ok. 1960 r. była typową wsią rolniczą, w której obok tureckiego używany był także język polski i pielęgnowano polskie obyczaje. W II poł. XX w. miejscowość zmieniła charakter na typowo turystyczny, składa się głównie z hoteli. Nosi urzędową nazwę Polonezköy (po polsku "Polska Wieś"), ale tylko jej najstarsi mieszkańcy znają jeszcze język przodków. Pomimo że osoby pochodzenia polskiego stanowią w Polonezköy już mniejszość (ok. 1/3), to na wójta wybiera się tradycyjnie Polaka. We wsi znajduje się muzeum i stary polski cmentarz z wieloma ciekawymi nazwiskami, m.in. grób Ludwiki Śniadeckiej – ukochanej Juliusza Słowackiego.

W 1841 r. Michał Czajkowski przybył nad Bosfor, mianowany przez księcia Adama Czartoryskiego szefem Agencji Głównej Misji Wschodniej Hotelu Lambert. Jej celem było przeciwstawianie się rosyjskim wpływom w Turcji. W tym samym czasie w Turcji przebywało wielu emigrantów, byłych uczestników powstania listopadowego, którzy często nie mieli co z sobą począć i nie mieli środków do życia. Z inicjatywy ks. Adama Czartoryskiego, Michał Czajkowski zakupił w okolicach położonych ok. 100 km. od ówczesnego Stambułu nieuprawiane tereny, na których księża lazaryści zaczęli tworzyć wieś. 19 marca 1842 poświęcono pierwszą chatę, a wieś nazwano Adampolem na cześć Adama Czartoryskiego. Tak więc domniemywanie pochodzenia nazwy miejscowości od wielkiego polskiego poety XIX-wiecznego Adama Mickiewicza jest błędne. Oprócz powstańców listopadowych Czajkowski osiedlał we wsi także wykupionych z niewoli tureckiej i czerkieskiej jeńców-Polaków, przymusowo wcielonych do armii rosyjskiej na Kaukazie.

Adampol, grób Ludwiki Śniadeckiej, ukochanej J. Słowackiego

Fakt istnienia prawdziwej polskiej gminy gdzieś w świecie, w czasach, gdy samo państwo polskie nie istniało, był i ważny, i głośny. Do Adampola ściągali nie tylko Polacy, ale i pokrewne narodowości emigrujące z terenów carskiej Rosji. Język mieszkańców gminy był wbrew pozorom bardzo urozmaicony i zamiast polskiego języka składał się z wielu gwar regionalnych. Wpływ na taki stan rzeczy miało także sprowadzenie przez Czajkowskiego z terenów Bośni zakonu franciszkanów. Osadnictwo po 1856 r. pochodziło już w większości z obszarów etnicznie polskich, a na utworzenie się polskiego języka całej tej wspólnoty miało wpływ dopiero utworzenie polskiej szkoły(Zdjęcia).

Adampol stał się nie tylko miejscem azylu dla polskich emigrantów, ale także ośrodkiem działalności politycznej polskiej emigracji.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. o wiosce znów było głośno. Stała się tak popularna, tak jakby ją odkryto drugi raz. Wioskę zalewały dary z Polski. Wielu potomków osadników wróciło też w tym okresie z Adampola do ojczyzny.

W 1933 r. postawiono tu popiersie z polsko-tureckim napisem: "Naszemu Wieszczowi Adamowi Mickiewiczowi w rocznicę zgonu 1855-1933."

W czasach II wojny światowej władze tureckie starające się o neutralność swojego kraju zabroniły Polakom obchodów święta 3 Maja i zabrały znajdujący się we wsi sztandar będący dla Polaków relikwią. Najtrudniejsze czasy przyszły jednak po wojnie, gdy z natury rzeczy kontakty z komunistyczną Polską wyraźnie osłabły.

W 1979 roku wioskę odwiedził papież Jan Paweł II.

Jednak przez ponad sto lat, aż do czasów nieuchronnej industrializacji tych obszarów spowodowanej rozrostem Stambułu obyczaje polskie zachowały się w Adampolu w niezmienionej formie. Było to prawdziwa oaza obyczajów staropolskich. Sprzyjała zresztą temu wyraźna odrębność kulturowa otoczenia utrudniająca asymilację, jakiej podlegały polskie osady znajdujące się w innych częściach świata, oraz brak sprzeczności interesów, a więc i życzliwy stosunek władz tureckich. 150-lecie powstania wsi obchodzono w Turcji bardzo uroczyście.

Dr Lech Aleksy Suchomynow, Agnieszka Kowalska




 

STRONA JEST WSPIERANA PRZEZ:








Login:

Hasło:


Zapamiętaj mnie

[ ]
[ ]
[ ]