Nowa wersja naszej strony internetowej
http://ua.polonia.org.ua w języku ukraińskim     http://polonia.org.ua w języku polskim
 
 
02 12 2006 - 12:09:53

 Fenomen ciągłości kultury bukowińskiej: w Berdiańsku na Ukrainie powstało Koło Bukowińczyków

Niniejszy artykuł, poświęcony Kołu Bukowińczyków w Berdiańsku, które powstało w ubiegłym roku, jest przygotowany do pisma Polaków w Rumunii “Polonus” (Suceava). Między innymi w artykule analizowane są mechanizmy funkcjonowania organizacji narodowościowych w warunkach kształtowania świadomości państwowej na Ukrainie.

Jerzy Sopin - prezes Koła Bukowińczyków w Berdiańsku

Bukowina – kraina pięknych gór i zielonych buków, kraj zamieszkały przez wielu narodowości, tworzących kulturowo-obyczajowy obraz tych ziem. Rumuni, Ukraińcy, Żydzi, Niemcy, Polacy, Węgrzy, Rosjanie, Ormianie, Słowacy, Romowie tworzą specyficzny system współzależności oraz są przykładem nie tyle współistnienia kultur, ile współdziałania i penetracji różnorodnych wyznań, języków i tradycji. Inaczej mówiąc, Bukowina jest wzorcem tolerancji, która bazuje się na akceptacji i rozumieniu swego „innego” sąsiada, a nie na antagonizmach, zahamowanych i ukierunkowanych przez instytucje społeczne.

W dzieje Bukowiny wpisane są sławne, ale zarazem i wielu tragicznych wydarzeń. Niewątpliwie powstała w roku 1940 w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow nowa granica rumuńsko-sowiecka, sztucznie podzieliła Bukowinę na dwie części, jednak każda z nich zachowała w pewnej mierze swą specyfikę wewnątrz nowych państw totalitarnych. Był to okres konfrontacji tradycji i tożsamości bukowińskiej a realiów historycznych. Natomiast nawet Nicolae Ceaşuescu przez lata nie potrafił poddać sobie górali bukowińskich, którzy de facto zachowali sporą autonomię. Mozaika ludów i wytworzona przez lata bukowińska subkultura, inna skala wartości i specyficzna wizja świata mieszkańców regionu utrudniała inwigilację służb specjalnych.

Zaś po stronie północnej pamięć o wielokulturowości i specyfice tych pogranicznych wieloetnicznych ziem pozwoliła niektórym ostojom mentalności bukowińskiej przetrwać okres represji stalinwoskich. Był to bardzo trudny okres dla mieszkańców Bukowiny północnej (sowieckiej). Z jednej strony te ziemie weszły do składu Ukrainy Radzieckiej, z drugiej zaś, prowadzona była polityka wynarodowienia, której głównym celem było szczepienie tak zwanych „wartości budowniczego komunizmu”, inaczej mówiąc, kształtowanie „homo soveticus”. W tych okolicznościach czynnikiem decydującym o przetrwaniu i zachowaniu tożsamości narodowej była zwartość grupy, stopień mobilizacji etnicznej, obecność infrastruktury , zachowującej narodową świadomość oraz dystans kulturowy.

Jak świadczą fakty i przeprowadzone badania na Bukowinie północnej, nieliczne i niezwarte grupy etniczne zostały zasymilowane już w następnym pokoleniu, urodzonym w realiach radzieckich, przynajmniej w aspekcie językowym.

Bukowiński poczęstunek w Domu polskim w Berdiańsku. Regionalne danie - mamaliga

Natomiast tożsamość bukowińska, w szerszym jej znaczeniu, okazała się mocniejsza od presji reżimów i czynników zewnętrznych. Dowodem powyższego twierdzenia jest fakt, że bykowińscy Polacy, Niemcy i przedstawiciele innych narodowości, którzy w wyniku zaistniałej na przełomie XIX i XX wieku sporej emigracji wyjechali do Stanów Zjednoczonych i do Brazylii, pomimo świadomości przynależności do tej czy owej większej wspólnoty kulturowej, do dzisiaj często określają siebie Bykowińczykami, czym potwierdzają słuszność twierdzeń o regionalizmie i subkulturze tego kraju.

Po wielu latach zacofania i strachu bukowińskość na Ukrainie z trudem się odradza, zwłaszcza w kręgach inteligenckich. Bukowińczycy i ich potomkowie, niezależnie od przynależności do narodowości, którzy w wyniku migracji w granicach państwa radzieckiego opuścili te ziemie, obecnie zrzeszają się w kołach i stowarzyszeniach Bukowińskich na terenie całej Ukrainy. Faktycznie jest to proces powrotu do korzeni i poszukiwania własnej tożsamości.
Parę lat temu na Ukrainie południowo-wschodniej, w Berdiańsku, nieliczna grupa osób pochodzenia polskiego, członków Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa “Odrodzenie”, dzięki kontaktom, współpracy i prywatnym rozmowom z dr Heleną Krasowską, słynną Bukowinianką i przyjaciółką tej organizacji, “przypomniała” sobie o korzeniach wywodzących się z Bukowiny. Interes do tego regionu, jego tradycji i kultury był na tyle silny, szczególnie po prezentacjach rozpraw naukowych o tematyce bukowińskiej wspomnianej Pani Doktor, że w ubiegłym roku grupa entuzjastów założyła Koło Bukowińczyków w Berdiańsku. Obecnie ta organizacja liczy tylko 15 osób. Są to ludzie w różnym wieku, o różnych statusach socjalnych i różnych narodowości, między innymi, jak wspominaliśmy, Polacy, Niemcy, Żydzi i, jak siebie określają Mołdawianie, którzy dopiero teraz zaczynają zastanawiać się Mołdawianie czy Rumuni.

Czym da się wytłumaczyć takie zainteresowanie Bukowiną? Są to czynniki właściwe całemu społeczeństwu młodego państwa Ukraińskiego, które w dużym stopniu wyznaczają mechanizmy funkcjonowania poszczególnych organizacji narodowościowych. Obecnie na Ukrainie “bycie kimś” (potrzeba wyróżnienia się z ogółu) jest swoistą modą czy raczej potrzebą. Pod tym względem narodowość, przynależność etniczna czy regionalna jest jednym z wielu aspektów, wyznaczających twoje miejsce w strukturze społecznej (np. wykształcenie, kariera czy status socjalny). Szczególnie ta tendencja jest widoczna w środowisku młodzieży.

Członków organizacji bukowińskich poza Bukowiną łączy świadomość, czy “wyczuwanie”, własnej inności, odrębności pochodzenia i pragnienie jej wyeksponowania.

Dr Helena Krasowska z Polskiej Akademii Nauk i Jerzy Sopin

Powstanie i działalność Koła Bukowińczyków w Berdiańsku ma duże znaczenie dla jego członków i ludności miejscowej. Bukowińska wspólnota jest swoistym katalizatorem, który pomaga w odnalezieniu tożsamości i brakujących wartości. Pamiętajmy, że Bukowina była i jest mozaiką wieloetniczną, dlatego do Koła należą ludzie narodowości. Inni natomiast, w kim poprzez działalność w tym związku udało się przebudzić świadomość bukowińską wracają do korzeni głębszych, uświadamiają tożsamość narodową, czy to niemiecką czy żydowską.

Na razie członkowie Koła Bukowińczyków w Berdiańsku spotykają się w Domu Polskim i wspólnie z polską diasporą organizują imprezy. Na szczególną uwagę zasługuje przeprowadzony we wrześniu bieżącego roku panel naukowy pt. “Mechanizmy funkcjonowania pogranicza kulturowego (na przykładzie Bukowiny)”. Było to spotkanie naukowców ukraińskich i polskich, między innymi z Uniwersytetów Kijowskiego, Zaporoskiego, Jagiellońskiego, Rzeszowskiego oraz Polskiej Akademii Nauk. Pomimo referatów i dyskusji naukowych uczestnicy panelu mieli możliwość zapoznania się z pięknymi zdjęciami, przedstawiającymi Bukowinę rumuńską i ukraińską oraz wystawą fotograficzną, poświęconą Spotkaniom Bukowińskim w Pile.

Kołu Bukowińczyków w Berdiańsku nie ma jeszcze roku, ale w jego ambitnych planach organizacja i prowadzenie imprez kulturalno-oświatowych, popularyzacja wiedzy o tym kraju, jego tradycjach i zwyczajach, a poprzez to rozpowszechnienie idei tolerancji i współżycia na jednym terytorium.

Jerzy Sopin,

prezes Koła Bukowińczyków w Berdiańsku

Doc. dr Lech Suchomłynow,

prezes Towarzystwa Polaków “Odrodzenie” w Berdiańsku




 

STRONA JEST WSPIERANA PRZEZ:








Login:

Hasło:


Zapamiętaj mnie

[ ]
[ ]
[ ]